Dzieje Diecezji
Antoni Wilgusiewicz
Autor jest emerytowanym nauczycielem historii, miłośnikiem i popularyzatorem dziejów Lwowa i dawnych Kresów Wschodnich oraz ich związków z Górnym Śląskiem, autorem wielu artykułów na ten temat. Prowadzi na Facebooku grupę pod nazwą Śląski Klub Miłośników Historii i Kultury Lwowa, wygłasza prelekcje przede wszystkim dla młodzieży oraz seniorów.
Stulecie istnienia diecezji katowickiej Kościoła Rzymskokatolickiego (obecnie archidiecezji)- 1925-2025
Wstęp
Sieć administracji kościelnej na ziemiach polskich została zapoczątkowana prawie równocześnie z chrztem Polski, bo w roku 968. Powstało wtedy biskupstwo w Poznaniu na czele z biskupem Jordanem. Właściwa jednak administracja kościelna łączy się ze słynnym Zjazdem Gnieźnieńskim w roku 1000, kiedy to ustanowiono arcybiskupstwo w Gnieźnie i podległe mu trzy biskupstwa- w Krakowie, w Kołobrzegu i we Wrocławiu. To ostatnie, obejmujące tereny Śląska przetrwało do dziś, z tym, że od 1821 r. przestało podlegać archidiecezji gnieźnieńskiej i zostało podporządkowane bezpośrednio Stolicy Apostolskiej.
Po wojnach śląskich w połowie XVIII w., kiedy biskupi wrocławscy wraz ze swymi wiernymi zaczęli podlegać jurysdykcji państwa pruskiego, część diecezji pozostała pod władzą Habsburgów (tzw. Śląsk austriacki, czyli według polskiej terminologii Śląsk Cieszyński i Zaolzie). Nie oznaczało to podziału diecezji, a jedynie to, że część austriacka diecezji wrocławskiej miała od 1770 roku własnego wikariusza generalnego, od 1883 roku w randze sufragana biskupa wrocławskiego. Zmiany polityczne po zakończeniu I wojny światowej były jednak zbyt głębokie, by zachować i wtedy podobny stan rzeczy. Powstanie niepodległego państwa polskiego i wchodzącego w jego skład autonomicznego województwa śląskiego skłoniło Stolicę Apostolską do uporządkowania organizacji administracji kościelnej zgodnie z nowymi potrzebami.
Dopiero wówczas- w 1925 roku- co wydaje nam się nieco zaskakujące, powstała metropolia ( arcybiskupstwo) krakowska, której podporządkowano diecezje: krakowską, częstochowską, kielecką, tarnowską i nowo powstałą śląską z siedzibą w Katowicach. Łatwo się domyślić, że objęła ona teren diecezji wrocławskiej, który przypadł Polsce (a więc wspomnianego województwa śląskiego). Znajdował się on wcześniej pod władzą Prus (potem Rzeszy Niemieckiej), a częściowo Austro-Węgier (Śląsk Cieszyński, od 1938 r. także Zaolzie-dekanaty Frysztat, Jabłonków i Karwina). W uproszczeniu oznaczało to, że tereny miast Katowice, Chorzów (wcześniej Królewska Huta), Świętochłowice, Ruda Śląska pod względem kościelnym przypadły diecezji śląskiej i metropolii krakowskiej, podczas gdy Zabrze, Bytom, Gliwice pozostały przy diecezji wrocławskiej ( po II wojnie opolskiej, a od 1992 r. gliwickiej). Podział ten zachował się do dziś (oczywiście, z wyjątkiem Zaolzia oraz dekanatów, które odeszły do nowych diecezji: gliwickiej i bielsko-żywieckiej), a jego śladem jest np. fakt, że zabrzańskie parafie Pawłów, Kończyce i Makoszowy należą do diecezji katowickiej, a nie jak centrum miasta do gliwickiej. W ten sposób został utrwalony historyczny przebieg ówczesnej granicy polsko-niemieckiej.
Podział Górnego Śląska oznaczał dla Katowic objęcie ważnej roli nie tylko w zakresie administracji państwowej (nie weszły w skład państwa polskiego takie ośrodki, jak Wrocław i Opole, a nawet Bytom, dużo starszy i niegdyś ważniejszy historycznie). Ustanowienie diecezji oznaczało także ważną rolę Katowic w zakresie kościelnym, mimo, że miasto było silnym ośrodkiem protestantyzmu, a pierwszy kościół na jego terenie (nie licząc późniejszych dzielnic) był kościołem ewangelickim (1858 r.).
W Katowicach nie było wówczas gmachów pełniących tradycyjnie role administracyjne. Naznaczono więc tymczasowe, podejmując dopiero budowę monumentalnych siedzib nowej na Śląsku, polskiej władzy. Najlepszym tego przykładem jest budynek Sejmu Śląskiego przy ulicy Jagiellońskiej ( pierwszą jego siedzibą była dawna niemiecka Szkoła Rzemieślnicza przy ulicy nazwanej z tej okazji Wojewódzką, obecnie użytkowana przez Akademię Muzyczną). Podobne rozwiązanie przyjęła też władza duchowna. Postanowiono podjąć budowę monumentalnej katedry śląskiej według projektu Zygmunta Gawlika i Franciszka Mączyńskiego, na planie centralnym, z wysoką kopułą na skrzyżowaniu naw. Jak wiadomo, w odróżnieniu od gmachu przy ulicy Jagiellońskiej katedry nie udało się ukończyć przed wybuchem wojny, a po wojnie jej rozmiary zostały ze względów ideologicznych ograniczone przez komunistyczne władze. Kopuła – i tak imponujących rozmiarów – została obniżona aż o 38 metrów. Ostatecznie katowicka katedra została konsekrowana 30 października 1955 roku, a więc po 30 latach istnienia diecezji. Przez owe 30 lat diecezja i jej pasterze swoją tymczasową siedzibę mieli przy katowickiej parafii Św. Apostołów Piotra i Pawła. Było to o tyle dziwne, że najstarszym katowickim kościołem rzymskokatolickim był kościół MP przy ul. Mariackiej. Nie znane nam są motywy decyzji ks. bpa Hlonda, który 20 XII 1925 roku podniósł do godności kościoła katedralnego właśnie kościół Św. Apostołów Piotra i Pawła.
Już w dwa tygodnie później miała tam miejsce wspomniana wyżej konsekracja biskupia, której dokonał ks. kardynał Aleksander Kakowski, metropolita warszawski. Przez następne lata w świątyni i jej najbliższym otoczeniu miało miejsce wiele ważnych wydarzeń z życia Kościoła śląskiego, a także istotnych dla tutejszego społeczeństwa. M. in. W krypcie został pochowany zmarły przedwcześnie – niedługo po jubileuszu 25-lecia kapłaństwa- ks. bp Arkadiusz Lisiecki (obecnie w Katedrze Chrystusa Króla -Panteonie Górnośląskim). Warto dodać, że niektóre z uroczystości były transmitowane przez Polskie Radio Katowice, działające od 1927 roku.
W Domu Związkowym z kolei odbywały się liczne zebrania i wiece, niektóre z nich z osobistym udziałem Wojciecha Korfantego. 20 sierpnia 1939 roku w katedrze odbyło się nabożeństwo żałobne za duszę śp. Korfantego z udziałem trzech biskupów oraz 170 księży. Również i po wojnie miały tu miejsce ważne wydarzenia, np. pierwsze po wojnie obchody święta Trzeciego Maja z mszą i kazaniem ks. bpa Stanisława Adamskiego. Kilka lat potem biskup Adamski, już wcześniej usunięty z Katowic przez władze hitlerowskie, doczekał się tego samego ze strony komunistów. Jego powrót wraz z biskupami Bieńkiem i Bednorzem zbiegł się z ustanowieniem jako katedry śląskiej kościoła Chrystusa Króla. W obu kościołach zostały wówczas odprawione uroczyste msze pontyfikalne. Odtąd siedzibą biskupów katowickich i miejscem najważniejszych wydarzeń w życiu kościoła górnośląskiego jest Katedra p.w. Chrystusa Króla, od niedawna wzbogacona o Panteon Górnośląski ulokowany w jej podziemiu. Ona też będzie miejscem uroczystych obchodów 100-lecia diecezji katowickiej w 2025 roku. Poniżej w cyklu artykułów przedstawiam najważniejsze wydarzenia z dziejów naszej diecezji (obecnie archidiecezji), a także postacie z nią związane, na czele z kolejnym biskupamiordynariuszami i sufraganami. Mam nadzieję, że pozwoli to lepiej przygotować się naszym diecezjanom do obchodów 100-lecia diecezji w 2025 roku.
Ks. August Hlond jako Administrator Apostolski i pierwszy ordynariusz diecezji katowickiej
August Hlond, niezwykle ważna postać polskiego Kościoła I połowy XX wieku był rodowitym Ślązakiem, urodzonym 5 lipca 1881 roku w Brzęczkowicach (dziś dzielnica Mysłowic) jako syn Jana (dróżnika kolejowego) i Marii z domu Imiela. Od młodych lat związał się z zakonem Salezjanów; jako uczeń szkoły salezjańskiej wyróżniający się w nauce został wysłany do Włoch (przebywał w Turynie), gdzie w 1896 roku wstąpił do zakonu Salezjanów, a w rok później złożył śluby zakonne. Na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim uzyskał stopień doktora teologii i filozofii, a w Krakowie w dniu 23 września 1905 roku przyjął święcenia kapłańskie. Pracował jako nauczyciel i kierownik domów salezjańskich w ówczesnej Galicji, a w 1919 roku został prowincjałem Salezjanów dla terenów niemiecko-austriacko- węgierskich. Rezydował w Wiedniu, gdzie poznał kardynała Achille Rattiego, późniejszego papieża Piusa XI; docenił on walory księdza Hlonda i umożliwił mu kolejne awanse w hierarchii kościelnej. Pierwszym z nich było objęcie administracji apostolskiej terenów diecezji wrocławskiej, które w 1922 roku przypadły Polsce.
Podstawowym jego zadaniem obok bieżącego zarządzania Kościołem w polskiej części Śląska było ukształtowanie struktur przyszłej diecezji. W jej skład wejść miały dekanaty dębieński, królewskohucki, lubliniecki, mikołowski, mysłowicki, pogrzebieński, pszczyński, tarnogórski, rudzki, wodzisławski i żorski.
Trzeba wyjaśnić, że do dekanatu mysłowickiego należały wówczas dwie istniejące w Katowicach parafie, to jest Niepokalanego Poczęcia NMP oraz św. ap. Piotra i Pawła. Administracja Apostolska dla Śląska Polskiego, bo tak brzmiała jej nazwa powstała na mocy dekretu Piusa XI z dnia 7 listopada 1922 roku. Warto zauważyć, że nie weszła w skład Administracji polska część Śląska Cieszyńskiego (znalazła się w granicach tej jurysdykcji dopiero po utworzeniu diecezji katowickiej). Stało się tak z powodu komplikacji prawno-finansowych; komplikacje te (spory wokół źródeł finansowania tutejszego Kościoła ) były tak poważne, że ks. Hlond zastanawiał się nawet nad rezygnacją z powierzonej mu misji. Ostatecznie finansowania podjęły się władze autonomicznego województwa śląskiego. W zamian władze wojewódzkie miały prawo ingerencji w sprawy kościelne, z którego korzystały zwłaszcza jeśli chodzi o problemy narodowościowe (polsko-niemieckie).
Najwiekszą pomocą w kierowaniu Administracją jako jej kanclerz służył ks. Emil Szramek, późniejszy proboszcz Parafii Mariackiej, a przez męczeńską śmierć z rąk hitlerowców uznany dziś za błogosławionego. W 1924 roku Episkopat Polski opowiedział się za utworzeniem struktury kościelnej, w której w skład nowopowołanej metropolii krakowskiej miały wejść diecezje tarnowska, kielecka, częstochowska i projektowana diecezja śląska. Umożliwił to konkordat podpisany przez Prezydenta RP 2 sierpnia 1925 roku, w następstwie którego papież Pius XI ogłosił bullę Vixdum Poloniae Unitas (28 października 1925 roku). Stała się ona podstawą prawną do utworzenia diecezji nazwanej jednak nie śląską, a katowicką. W jej skład weszły także -jak wyżej wspomniano – dekanaty bielski, strumieński, skoczowski i cieszyński. Symbolicznym jednak aktem powołania nowej diecezji była dokonana przez nuncjusza papieskiego abpa Wawrzyńca Lauri koronacja obrazu Matki Bożej Piekarskiej w dniu 15 sierpnia 1925 roku, patronki -obok św. Jacka i patronów górników i hutników św. Barbary i św. Floriana – katowickiej diecezji. W ślad za tym 3 stycznia 1926 roku ks. August Hlond został konsekrowany na biskupa diecezjalnego. Spełniwszy swój podstawowy obowiązek na ziemi śląskiej wkrótce potem, bo już 24 czerwca został ogłoszony arcybiskupem gnieźnieńsko-poznańskim, czyli Prymasem Polski, a w rok później kardynałem. Prymasem Polski był do swojej śmierci w 1948 roku, a jego następcą – zgodnie z ostatnią wolą Prymasa uwzględnioną przez Piusa XII – został biskup lubelski Stefan Wyszyński.
Ks. Arkadiusz Lisiecki – drugi ordynariusz diecezji katowickiej
Diecezja katowicka jako nowo erygowana nie posiadała kościoła katedralnego, ale od razu uznano, że niezbędna jest budowa w Katowicach reprezentacyjnego gmachu katedralnego. Do czasu jego wzniesienia rolę katedry i zarazem siedziby biskupa sprawował kościół p.w. św. ap. Piotra i Pawła przy ulicy Mikołowskiej – od dnia 11 listopada 1925 roku aż do ukończenia budowy i poświęcenia katedry p.w. Chrystusa Króla (czyli obecnego katowickiego kościoła katedralnego). Proboszczem (zwanym w tej sytuacji proboszczem katedralnym) był wówczas ks. Kanonik Honorowy Karol Mathea, który był także proboszczem garnizonowym w stopniu podpułkownika WP.
Dużym ułatwieniem w pracy duszpasterskiej, a także charytatywnej był istniejący obok kościoła Katolicki Dom Związkowy, mieszczący obok mieszkań dla osób zatrudnionych w parafii (jak np. organista) także dużą salę zebrań oraz bibliotekę i czytelnię wydawnictw katolickich.
W latach Wielkiego Kryzysu Gospodarczego (I poł. lat 30-tych) siostry zakonne prowadziły tu dożywianie osób ubogich i bezrobotnych. Ważną rzeczą było także utworzenie nowego dekanatu – katowickiego (choć miasto Katowice dopiero zaczynało się rozwijać poprzez włączanie w jego obręb kolejnych osad, dziś dzielnic Katowic). I tak obok wspomnianych wyżej dwóch parafii śródmieścia w skład dekanatu do 1927 roku weszły parafie Bogucice, Dąb (istniejące już od średniowiecza), Załęże, Dąbrówka Mała, Roździeń-Szopienice, Józefowiec, Zawodzie. Parafii przybywało w miarę dalszego rozwoju Katowic, stąd też już po II wojnie św. -w 1957 roku – podjęto decyzję o podziale na dekanaty Katowice-Północ i Katowice-Południe.
Do kontynuacji dzieła zarządzania nową diecezją powołany został ks. Arkadiusz Lisiecki. Był on Wielkopolaninem, urodzonym w 1880 roku w Poznaniu. Wyświęcony na kapłana w 1904 roku, pracował na różnych stanowiskach kościelnych na tym terenie; redagował także czasopisma katolickie. Po 1918 roku zaangażował się w polską działalność narodową; był członkiem Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu. Od 1924 roku pracował jako profesor w Seminarium Duchownym w Gnieźnie. Wygłosił w tym charakterze wydaną później drukiem mowę na uroczystości 900-lecia koronacji Bolesława Chrobrego w gnieźnieńskiej katedrze (12 września 1925 roku). 24 czerwca 1926 roku ks. Arkadiusz Lisiecki został powołany przez papieża Piusa XI na wakujące po awansie ks. bpa Hlonda stanowisko biskupa katowickiego, które objął 30 października tegoż roku. Jego dewizą biskupią było „Ut unum sint” (Aby byli jedno).
Niestety, wskutek przedwczesnej śmierci, do której doszło w Cieszynie podczas wizytacji duszpasterskiej 13 maja 1930 roku nie zdążył w większym stopniu przyczynić się do rozwoju diecezji, którą mu powierzono; został jednak niedługo przed śmiercią za zasługi dla sprawy narodowej odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W dniu 30 maja 1930 roku pochowany w kościele św. ap. Piotra i Pawła (od 1991 roku trumna z jego doczesnymi szczątkami znajduje się w krypcie katedry – obecnie Panteon Górnośląski); jak można zobaczyć na zachowanych archiwalnych fotografiach pogrzeb ks. bpa Lisieckiego był ogromną manifestacją z udziałem kleru świeckiego i zakonnego, a także rzesz wiernych. Jego imieniem nazwano obecną ulicę Szeligiewicza; dziś imię to nosi dawna ulica Pawła Bluszcza, równoległa do ulicy Mikołowskiej (w pobliżu AWF). Pamięć jego uczczono także w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie pracował we wczesnym etapie swego kapłaństwa.
Ks. Stanisław Adamski jako trzeci ordynariusz. Pogrzeb ś.p. Wojciecha Korfantego
W odróżnieniu od swoich dwóch poprzedników trzeci biskup katowicki ks. Stanisław Adamski sprawował ten urząd długo, bo 37 lat ( 1930-1967). Były to lata niezwykle trudne ze względu na sytuację społeczno-polityczną, a przede wszystkim na dwa totalitaryzmy, które zawładnęły ziemią śląską i z którymi Kościół musiał się zmierzyć. Wyszedł z tej walki zwycięsko, choć podczas sprawowania swego urzędu biskup Adamski dwukrotnie został przez sprawujących władzę świecką wygnany ze stolicy biskupiej.
Podobnie jak jego poprzednik był on Wielkopolaninem, urodzonym w 1875 roku w powiecie szamotulskim; święcenia kapłańskie przyjął w Gnieźnie w 1899 roku. Jako kapłan był też bardzo aktywny społecznie, a nawet politycznie ( w latach 1919-1927 był posłem na Sejm, a następnie senatorem RP). Był wieloletnim dyrektorem poznańskiej Księgarni Św. Wojciecha, a także z ramienia Episkopatu Polski koordynatorem Akcji Katolickiej. Był znany ze swego pojednawczego podejścia w konfliktach mniejszej wagi, ale jednocześnie z nieugiętej postawy w sprawach przestrzegania prawa i zasad moralnych. Spowodowało to
zwrócenie na niego uwagi przez kardynała Hlonda, który poszukiwał na stolicę biskupią w Katowicach kandydata, który uspokoi nastroje w warunkach ostrych napięć społecznych i politycznych (walka między obozem sanacyjnym wojewody Michała Grażyńskiego a chadeckim Wojciecha Korfantego, w którą zaangażowało się także duchowieństwo śląskie). Na terenie diecezji dawały się również mocno odczuć napięcia między społecznością polską a mniejszością niemiecką (tym bardziej, że zwiększały się wśród niej wpływy ideologii nazistowskiej).
Uroczysty ingres nowego biskupa miał miejsce 30 listopada 1930 roku. W Domu Związkowym odbyła się z tej okazji uroczysta akademia z udziałem wojewody śląskiego; życzenia składał także dowódca 23 Dywizji Piechoty w Katowicach generał Józef Zając, a w imieniu Kapituły Katedralnej Ślązak z Ligoty ks. Teodor Bromboszcz. Był on też pierwszym sufraganem Diecezji Katowickiej (od 1934 roku) i jej Wikariuszem Generalnym; po jego śmierci w styczniu 1937 roku biskupem sufraganem został także Ślązak, ks. Juliusz Bieniek, który dzielił losy biskupa ordynariusza przez wiele lat (zmarł w 1978 roku).
Biskup jak i podległe mu duchowieństwo starali się zachować równowagę między wiernymi polsko- i niemieckojęzycznymi ( o proporcjach między nimi świadczą liczby abonentów Gościa Niedzielnego- 800 i Sonntagsbote-300 w roku 1932). Podczas wizytacji parafii katedralnej ks. biskup Adamski jak i ks. proboszcz katedralny Karol Mathea przemawiali zarówno po polsku jak i niemiecku. Dopiero w obliczu nieuchronnego wybuchu wojny ks. biskup polecił zawieszenie odprawiania nabożeństw w języku niemieckim (dekret z 29 czerwca 1939 r.). Również stowarzyszenia katolickie działały w podwójnej liczbie; przy parafii katedralnej nawet chór kościelny działał osobno jako polski i niemiecki, podobnie jak np. III Zakon, choć polski był znacznie liczniejszy- 315 niż niemiecki-26 członków.
Posługę na Śląsku ks. biskup Adamski rozpoczął w latach kryzysu gospodarczego, a co za tym idzie rosnącego bezrobocia i ubóstwa wśród wiernych i wpływów radykalnych ruchów społecznych, głównie komunistów. Stanowczo je potępiał stojąc na gruncie katolickiej nauki społecznej oraz konieczności niesienia ubogim pomocy materialnej, między innymi poprzez działalność Caritas oraz obniżenie dochodów podległego mu duchowieństwa. Należy także wspomnieć o działalności Śląskiego Seminarium Duchownego, powołanego do życia w Krakowie i tam działającego jeszcze przez wiele lat po wojnie. Ukończyli je tak znani później kapłani jak ks. kard. Bolesław Kominek i ks. bp Herbert Bednorz, którym ks. Bp Adamski wpajał konieczność łączenia posługi kapłańskiej z działalnością społeczną w organizacjach takich jak Caritas czy Akcja Katolicka.
Działający przy parafii katedralnej Dom Związkowy był miejscem wielu wydarzeń nie tylko o charakterze ściśle religijnym, ale także społecznym. Już w latach dwudziestych odbywały się tu obrady śląskiej Chrześcijańskiej Demokracji oraz związanego z nią Narodowego Związku Powstańców i Byłych Żołnierzy, w związku z czym częstym gościem był tu Wojciech Korfanty. Jak wiadomo, w okresie późniejszym wskutek represji sanacyjnych musiał on przebywać w Czechosłowacji. Wrócił do Katowic niestety już w trumnie, gdyż wkrótce po powrocie do Polski został uwięziony, a wypuszczony w celu leczenia zmarł w dniu 17 sierpnia 1939 roku w szpitalu w Warszawie (istnieją podejrzenia, że został w więzieniu otruty arszenikiem). Jego pogrzeb w dniu 20 sierpnia (była to niedziela) zgromadził w katowickiej katedrze i wokół niej ogromne tłumy żałobników (około 5 tys. osób, w tym 200 księży). Ceremonii pogrzebowej przewodniczył ks. bp Adamski, który też wygłosił przemówienie. Następnie orszak żałobny przeszedł trasą wokół centrum Katowic, na której, jak podają niektóre źródła żegnało zmarłego przywódcę Ślązaków 50 tysięcy osób. Ceremonia zakończyła się na cmentarzu przy ulicy Francuskiej, gdzie pochowano zmarłego i gdzie do dziś spoczywa wraz z żoną Elżbietą, zmarłą w Katowicach w 1966 roku.
W niespełna dwa tygodnie po śmierci Wojciecha Korfantego Niemcy hitlerowskie zaatakowały Polskę. Diecezja katowicka, jej duchowieństwo i wierni znaleźli się w nowej, tragicznej sytuacji.
Wygnanie przez hitlerowców biskupa Adamskiego. Martyrologia księży diecezji katowickiej
W początkowym okresie okupacji hitlerowskiej pomimo zawziętych prześladowań powstańców śląskich i innych osób znanych z manifestowania polskości na Śląsku władze hitlerowskie tolerowały biskupa Adamskiego, być może chcąc go pozyskać dla swojej polityki narodowościowej. Będąc faktycznie w areszcie domowym biskup pozostawał w łączności z władzami polskimi na emigracji, stanął na czele Rady Obywatelskiej Ziem Zachodnich przy Biurze Zachodnim Delegatury Rządu na Kraj. Jednocześnie w uzgodnieniu z Rządem wezwał Ślązaków do podporządkowania się zarządzeniu władz niemieckich w sprawie tzw. palcówki, a potem podpisywania Volkslisty, chcąc w ten sposób bronić ich przed wysiedleniem, a nawet eksterminacją. Była to kontrowersyjna i dla wielu niezrozumiała, ale z perspektywy historycznej oceniona pozytywnie decyzja. Z biegiem czasu obecność biskupa Adamskiego, deklarującego polską narodowość na terenie swojej diecezji stała się dla władz niemieckich nie do przyjęcia i został on wraz z biskupem Bieńkiem wysiedlony do Generalnej Gubernii (28 lutego 1941 roku). Władzę w diecezji przejęli tymczasowo wikariusze generalni ks. Franz Strzyż, a po jego śmierci ks. Franz Wosnitza.
Ten ostatni, Ślązak orientacji niemieckiej reprezentował przede wszystkim interesy Kościoła, co powodowało, że wpadał w konflikty z władzą świecką (bronił m. in. młodych księży przed powołaniem do Wehrmachtu). Z tego względu jego działalność akceptował przebywający w Warszawie biskup Adamski, który również po wojnie chciał zatrzymać go w Kurii. Władze komunistyczne jednak, aczkolwiek nie represjonowały go za współpracę z władzami niemieckimi, to jednak zmusiły do wyjazdu do Niemiec. Postawy duchowieństwa śląskiego podczas okupacji były różne. Stosunkowo niewielka grupa księży identyfikujących się z niemieckością przyjęła nową sytuację z zadowoleniem. Ks. biskup Adamski zgodnie ze swoimi zasadami wzywał do umiarkowania, był przeciwny udziałowi księży w działalności podziemnej, a jedynie do wzmożenia pracy charytatywnej; ta jednak była także formą ruchu oporu.
Najlepszym przykładem jest tu błogosławiony ks. Jan Macha, który został skazany na karę śmierci i stracony (mimo licznych interwencji, w tym także wikariusza generalnego ks. Wosnitzy) przede wszystkim za działalność charytatywną na rzecz rodzin ofiar reżimu hitlerowskiego. Bez tak drastycznych skutków w podobną działalność angażowała się większość śląskiego duchowieństwa, jak np. ks. Augustyn Zając, proboszcz z Nowego Bierunia, niosący pomoc więźniom obozu koncentracyjnego Auschwitz. Byli też księża, zwłaszcza na Śląsku Cieszyńskim, którzy brali bezpośredni udział w działalności konspiracyjnej . Tak np. ks. Bolesław Kominek, późniejszy kardynał, był zaprzysiężony jako kapelan Armii Krajowej na Górnym Śląsku i pełnomocnik Rządu Londyńskiego d/s kościelno-społecznych. Warto także wspomnieć o co najmniej trzech księżach śląskich, którzy wcieleni do Wehrmachtu podobnie jak wielu innych Ślązaków przeszli na stronę aliancką.
Najbardziej znanym śląskim kapłanem – ofiarą hitleryzmu – jest bez wątpienia ks. Emil Szramek, wybitna postać na Śląsku międzywojennym, znany także z działalności naukowej jako socjolog i koneser sztuki, proboszcz parafii NMP w Katowicach. W kwietniu 1940 roku został aresztowany przez gestapo i wysłany do KL Dachau, gdzie wykazywał się niezłomną postawą podnosząc na duchu innych więźniów. Został zamordowany 13 stycznia 1942 roku; obecnie jest jednym z błogosławionych kapłanów-męczenników okresu II wojny światowej. Podobny los spotkał proboszcza w Hajdukach Wielkich (obecnie Chorzów Batory) ks. Józefa Czempiela. Ogółem ocenia się, że z księży diecezji katowickiej 38 zginęło w obozach koncentracyjnych, 3 w więzieniach hitlerowskich,7 zmarło wskutek szykan i prześladowań, w czasie służby w wojsku polskim i niemieckim zginęło 14. Do ubytków wojennych należy także zaliczyć księży kapelanów Wojska Polskiego na Zachodzie, którzy odmówili powrotu do komunistycznej Polski.
Najbardziej z nich znany to ks. biskup polowy WP Józef Gawlina, po wojnie opiekun duchowy Polaków na emigracji (zmarł w Rzymie w 1964 roku, pochowany na cmentarzu wojennym Monte Cassino). Ks. biskup Adamski przebywał w Warszawie także podczas Powstania Warszawskiego, potem udał się na Jasną Górę, a następnie do Katowic, gdzie objął z powrotem swój urząd. W dniu 3 maja 1945 roku odprawił uroczystą mszę w kościele katedralnym, po której wierni udali się na Rynek na manifestację z okazji zdobycia Berlina. Zaczął się kolejny etap w dziejach katowickiego Kościoła.
Diecezja w pierwszych latach komunizmu. Ponowne wygnanie biskupa Adamskiego
Pierwsze lata władzy komunistycznej nie oznaczały jeszcze otwartej walki z Kościołem, którą rozpętano pod koniec lat 40-tych; trwała ona w swojej ostrej formie do końca epoki stalinizmu czyli roku 1956. Władzy zależało na pozyskaniu sobie społeczeństwa, które w podstawowej swojej masie było katolickie; także Kościół- poza niektórymi księżmi otwarcie współpracującymi z antykomunistycznym podziemiem- dążył do kompromisu z nową władzą. Niektórzy księża weszli do organów władzy lokalnej – tak np. ks. kanonik Karol Mathea, proboszcz katedralny został członkiem Miejskiej Rady Narodowej w Katowicach.
26 stycznia 1946 roku w kościele katedralnym odprawiono nabożeństwo w intencji Ojczyzny i pomyślności obrad Sejmu wybranego 19 stycznia; kazanie wygłosił ks. Herbert Bednorz, który po kilku latach (24 XII 1950) został konsekrowany na kolejnego biskupa pomocniczego (na skutek złego stanu zdrowia biskupa ordynariusza – koadiutora) diecezji katowickiej. Z kolei przedstawiciele władz wzięli udział w uroczystościach Bożego Ciała w 1945 i 1946 roku. W szerokim zakresie działał diecezjalny Caritas, nie wznowiono natomiast działalności Akcji Katolickiej, obawiając się represji ze strony władz wobec jej członków. W Katowicach znalazło się na zaproszenie ks. biskupa Adamskiego przeniesione ze Lwowa Apostolstwo Chorych, które prowadził ks. Michał Rękas; do dziś w Katowicach mieści się jego krajowa siedziba i wydawane jest czasopismo pod tytułem Apostolstwo Chorych (pierwszy numer we wrześniu 1946 roku). Odbudowywano zniszczone w czasie działań wojennych kościoły; od połowy 1947 roku po wojennej przerwie wznowiono budowę katedry p.w. Chrystusa Króla – kierował nią ks. Rudolf Adamczyk (represjonowany przez władze w latach 1950 -1955). Kościół katowicki odzyskał także dawny majątek skonfiskowany przez Niemców, między innymi budynek Kurii przy ulicy Jordana 39, a także przedwojenną drukarnię katolicką, w której już 11 lutego 1945 roku wydrukowano pierwszy powojenny numer Gościa Niedzielnego.
Pierwszym redaktorem pisma został ks. Klemens Kosyrczyk. Ks. biskup Adamski poczuł się zmuszony do zajęcia stanowiska w kwestii stosunku władz do Ślązaków, którzy podpisali Volkslistę. Napisał broszurę pod tytułem Pogląd na rozwój sprawy narodowościowej w województwie śląskim w czasie okupacji niemieckiej (Katowice 1946) , która wpłynęła na złagodzenie polityki władz w kwestii wysiedlenia ze Śląska osób uznanych za Niemców. Postulował ograniczenie wysiedlenia do zdeklarowanych nazistów i osób otwarcie szkodzących sprawie polskiej, piętnował bezduszność i formalizm, a nawet korupcję w działalności komisji kwalifikujących. Spowodowało to narastającą niechęć ze strony władz, które jednak ze względu na autorytet, którym cieszył się ks. biskup w społeczeństwie śląskim nie zdecydowały się na wytoczenie mu procesu sądowego. Otoczono go jednak siecią donosicieli, wśród których znaleźli się niestety także duchowni. Głównym powodem, który doprowadził do ostrego kryzysu w stosunkach Państwa z Kościołem była kwestia nauczania religii w szkołach. Początkowo dopuszczone pod naciskiem społecznym, później próbowano je usunąć, przeciw czemu energicznie protestowało duchowieństwo, narażając się na represje (aresztowano co najmniej 5 proboszczów, którzy odczytali w szkołach list ks. biskupa w tej sprawie z dnia 17 stycznia 1949 roku). Również sam ks. biskup Adamski ( po wylewie doznanym w 1947 roku podupadły już na zdrowiu) stał się obiektem ataków ze strony władz oraz oskarżeń o rzekomą kolaborację z Niemcami i zdradę narodową.
W listopadzie 1952 roku rozpoczęto Akcję
Podpisową, w trakcie której zebrano 70 tysięcy podpisów osób domagających się przywrócenia religii w szkołach. Dla władz stało się to pretekstem do usunięcia biskupów katowickich (Adamskiego, Bieńka i Bednorza) z ich stolicy biskupiej. W ten sposób biskupi Adamski i Bieniek broniący praw Kościoła i katolickiego społeczeństwa padli ofiarą dwóch totalitaryzmów. Biskup Adamski zamieszkał w domu zakonnym w Lipnicy, skąd przy pomocy zaufanych współpracowników czuwał nad sprawami diecezji. Na miejscu rządy przejął ks. Filip Bednorz (zbieżność nazwisk przypadkowa), znany z lojalności wobec władz- był jednym z członków tzw. “ruchu księży patriotów” mającego na celu podporządkowanie Kościoła w Polsce PZPR (na wzór prawosławia w ZSRR). Wikariuszem kapitulnym został wybrany podczas głosowania nadzorowanego z ramienia Wojewódzkiej Rady Narodowej przez Jerzego Ziętka, a więc w sposób nieważny z punktu widzenia prawa kanonicznego. Uległ wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego zmarł 13 stycznia 1954 roku.
Jego następcą został ks. Jan Piskorz, przybyły tu z Kapituły wrocławskiej. Czasy jednak się zmieniały, po śmierci Józefa Stalina nastąpiła stopniowo tzw. odwilż, która oznaczała także złagodzenie represji wobec Kościoła. Symbolem tego stało się zwolnienie z internowania Prymasa Stefana Wyszyńskiego, a w ślad za nim innych wypędzonych ze swoich prawowitych urzędów duchownych. 5 listopada 1956 roku do Katowic przybyli biskupi Stanisław Adamski, Juliusz Bieniek i Herbert Bednorz, z której to okazji w kościele Św. Ap. Piotra i Pawła 11 listopada odprawiono uroczystą Mszę świętą, kończącą jednocześnie ponad 30-to letni okres pełnienia przez niego funkcji katowickiej katedry.
Powrót biskupa Adamskiego i oddanie do użytku katedry p w Chrystusa Króla. Milenium Chrztu Polski
Powrót z wygnania katowickich biskupów zbiegł się w czasie z ostatecznym oddaniem do użytku reprezentacyjnej katedry Diecezji Katowickiej, noszącej imię Chrystusa Króla. Budowa jej trwała wiele lat. Projektantami katedry byli Zygmunt Gawlik i Franciszek Mączyński; katowicka katedra została wzniesiona w stylu zmodernizowanego klasycyzmu, stanowi ona przykład tak zwanego historyzmu polskiego. Budowa została przerwana przez wybuch wojny i wznowiona dopiero w 1947 roku, z tym, że władze zażądały znacznego obniżenia kopuły w stosunku do pierwotnych założeń. Wyraził na to zgodę ks. Jan Piskorz, zastępujący przebywającego w tym czasie na wygnaniu ks. bpa Adamskiego.
Ostatecznie i tak katedra katowicka jest największą archikatedrą w Polsce, osiągając wysokość 64 m, długość 101 m a szerokość 50 m. Konsekracji świątyni dokonał 30 października 1955 roku, podczas wysiedlenia biskupów katowickich, ordynariusz częstochowski Zdzisław Goliński, jednak prace wykończeniowe trwały jeszcze prawie do drugiej połowy lat 60, a wnętrze w dzisiejszym kształcie, utrzymane w stylu art deco, ukończono w 1987 roku (architekt Mieczysław Król, rzeźbiarz Jerzy Egon Kwiatkowski).
Już przed wojną biskup Adamski powołał do życia tzw. lokalię p.w. Chrystusa Króla, wydzielając ją z parafii św. Piotra i Pawła. Dziś jest to parafia katedralna, erygowana 20 grudnia 1957 roku, której pierwszym proboszczem został budowniczy katedry ks. Rudolf Adamczyk. 11 listopada 1956 roku po mszy w dotychczasowym kościele katedralnym św. Piotra i Pawła biskupi wraz z wiernymi udali się do nowego kościoła, gdzie odprawiono kolejną uroczystą mszę św. Formalnie funkcję katedry zaczął on sprawować na mocy dekretu Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego w dniu 1 sierpnia 1957 roku. Przez następne 10 lat, aż do swojej śmierci w 1967 roku, urząd biskupa katowickiego sprawował nadal ks. Stanisław Adamski. Ze względu jednak na zaawansowany wiek (w chwili powrotu z drugiego wygnania miał już ponad 80 lat) oraz zły stan zdrowia praktycznie rządy diecezji przekazał on w ręce koadiutora ks. bpa Herberta Bednorza; bardzo rzadko brał udział w uroczystościach kościelnych. Ważną rolę w diecezji odgrywał także w tym czasie ks. Józef Kurpas, który w 1962 roku został biskupem pomocniczym (w 1966 roku mianowany także wikariuszem generalnym diecezji). Wraz z biskupem Bednorzem wziął on udział w najważniejszym wydarzeniu dla Kościoła Powszechnego w tym czasie, a mianowicie w obradach Soboru Watykańskiego II .
Uchwały tego Soboru wprowadzano w życie także w Diecezji Katowickiej. Gdy Sobór Watykański II zaczął wprowadzać odnowę liturgiczną, musiał się ustosunkować do historycznej definicji traktującej Kościół jako „dom Boży”. Zadecydowano, że obiekt kościelny ukonstytuowany jako domus ecclesiae ma być budowany dla wspólnoty, a jego centrum będzie stanowił ołtarz – duchowy środek, wokół którego ona się skupia. Zalecono, by niektóre obrzędy przywrócono „stosownie do pierwotnej tradycji Ojców Kościoła”. Stoi za tym również oddzielenie miejsca przechowywania zakonsekrowanego chleba od miejsca jego konsekracji, czyli od ołtarza. Stół ofiarny, widzialne centrum akcji liturgicznej, przestaje być miejscem przechowywania Najświętszego Sakramentu, a wyodrębnione tabernakulum stanowi jeszcze jeden ważny element wnętrza, tworząc ognisko adoracji i modlitwy prywatnej. Zmiany te wymagały nowej aranżacji wnętrza kościołów (w nowych, takich jak np. kościół parafialny “na Witosa” w Katowicach, uwzględniono je już na etapie projektowania). Stosunek władz świeckich do Kościoła, aczkolwiek nie tak drastycznie wrogi jak w latach stalinizmu, nie przestał być niechętny. Ciężar oporu przeciw antykościelnym posunięciom władz w diecezji katowickiej spoczywał już wówczas na barkach ks. biskupa Bednorza. Tak np. staczał on boje o zwolnienie śląskich kleryków od obowiązkowej służby wojskowej, którą władze traktowały jako okazję do zniechęcenia ich do dalszej nauki w Seminarium duchownym. Osiągnął na tym polu dobre rezultaty- tak np. po rozmowach z Jerzym Ziętkiem w 1966 roku z 33 powołanych alumnów 19 zostało zwolnionych ze służby. Do największej konfrontacji Państwa i Kościoła w tym czasie doszło z okazji obchodów Milenium, czyli Tysiąclecia Chrztu Polski, przez władze świeckie określanego mianem Tysiąclecia Państwa Polskiego.
W diecezji katowickiej, a konkretnie w Sanktuarium Matki Boskiej Piekarskiej obchody te zorganizowano w dniach 21-22 maja 1966 roku. Na Śląsk przybyło 46 biskupów łącznie z Prymasem Polski, który wygłosił homilię (Mszę św. sprawował ks. arcybiskup Antoni Baraniak). Władze państwowe na wszelkie sposoby utrudniały i zniechęcały wiernych do przybycia do Piekar; milicja uniemożliwiła także przejazd przez miasta śląskie kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, który skierowano wprost do Piekar. Mimo to w obchodach wzięło udział według źródeł urzędowych (a więc z pewnością jest to liczba zaniżona) 140 tysięcy wiernych. Nie wziął w nich udziału bardzo schorowany ks. biskup Adamski, który zmarł 12 listopada następnego roku w wieku 92 lat. Również on, jak inni zmarli biskupi katowiccy ma w Katowicach ulicę swego imienia. Warto dodać, że jego działalność w Wielkopolsce została pokazana w serialu telewizyjnym Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy (w rolę ks. Adamskiego wcielił się popularny aktor Bogusław Sochnacki).
Biskup Herbert Bednorz i jego opór przeciw komunistycznej władzy. Pielgrzymki ludzi pracy do Piekar Śląskich
12 listopada 1967 roku biskup Herbert Bednorz objął opróżnione po śmierci biskupa Adamskiego stanowisko biskupa ordynariusza diecezji katowickiej. Podobnie jak pierwszy ordynariusz August Hlond był on rodowitym Ślązakiem, urodzonym w Gliwicach w 1908 roku. Po podziale Górnego Śląska jego rodzina o polskiej orientacji narodowej przeniosła się do Katowic i tu Herbert kontynuował naukę w Gimnazjum im. Mickiewicza, a następnie studiował na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego i w śląskim seminarium, mieszczącym się wówczas w Krakowie. Jak już wyżej wspomniano, w ostatnich latach rządów biskupa Adamskiego, który z powodu zaawansowanego wieku i stanu zdrowia nie był w stanie efektywnie kierować diecezją to biskup Bednorz w praktyce zarządzał Kościołem katowickim. Reprezentował on, podobnie jak jego poprzednik, elastyczną linię postępowania w kontaktach z władzą świecką, jednakże nieustępliwą w zakresie pryncypiów.
Dzięki temu na przykład uzyskiwał zgodę na budowę nowych kościołów, na co w tych czasach władza komunistyczna godziła się niechętnie. Przykładem są tu dzieje parafii w katowickim Osiedlu Witosa, gdzie musiało upłynąć wiele czasu nim potrzeby religijne mieszkańców zostały w pełni zaspokojone. Po uzyskaniu ostatecznej zgody na budowę kościoła ks. biskup Bednorz erygował tu parafię, w której wezwaniu upamiętniono także jego patrona, świętego Herberta (14 września 1982 roku). Ks. biskup Bednorz zdążył także poświęcić kaplicę (dom katechetyczny), która do czasu wybudowania obecnego kościoła pełniła jego funkcję (20 maja 1984 roku).
Wpływ postanowień Soboru Watykańskiego II dawał się odczuć także w Diecezji Katowickiej. Wydarzeniem ogromnej wagi było zwołanie I Synodu Diecezji Katowickiej, którego zakończenie miało być związane z obchodami 50-lecia Diecezji (1975). Synod był starannie przygotowany pod względem programowym przez komisje problemowe z udziałem wielu autorytetów nie tylko teologicznych, ale także na przykład z dziedziny sztuki sakralnej. Na tej podstawie ks. biskup w listopadzie 1974 roku ogłosił Statut Synodu, którego głównym celem miała być odnowa i ożywienie życia religijnego w diecezji katowickiej. Dużą wagę przywiązywał przy tym do wysłuchania głosów katolików świeckich. Obrady Synodu zakończyły się 15 listopada 1975 roku przyjęciem 22 uchwał. Przyniosły on przede wszystkim przeniesienie uchwał soborowych na grunt parafialny, a także wytyczenie dróg Kościoła katowickiego w konkretnej sytuacji społecznej, gospodarczej, a także – czego nie eksponowano – politycznej, w której przyszło mu działać.
Niezwykły rozgłos uzyskało hasło głoszone przez ks. biskupa Bednorza „Niedziela jest Boża i nasza”, związane z wprowadzeniem przez władze partyjne tzw. systemu czterobrygadowego w górnictwie.
Zdaniem biskupa groziło to ruiną tradycyjnego życia rodzinnego na Śląsku, ściśle związanego z udziałem rodziny we mszy świętej i wspólnym spędzaniem niedzieli. Pod wpływem protestów śląskiego Kościoła, popartych także przez ówczesnego arcybiskupa krakowskiego Karola Wojtyłę, władze odeszły od zmuszania górników do pracy w niedzielę próbując ich przekupywać (tzw. książeczki G umożliwiające zakup deficytowych towarów w zamian za pracę w dni wolne).
Problemy te uwidaczniały się szczególnie podczas majowych pielgrzymek ludzi pracy do Matki Boskiej Piekarskiej, będących swoistą antytezą pochodów pierwszomajowych organizowanych przez władze jako symbol poparcia dla ich polityki. Stałym gościem był tam kardynał Karol Wojtyła; gdy został on papieżem Janem Pawłem II jego wizyta w Piekarach i w ogóle na Śląsku nie doszła do skutku podczas pierwszej pielgrzymki w 1979 roku, a dopiero podczas drugiej, w 1983 roku (jednak z powodów logistycznych nie w Piekarach, a na lotnisku Muchowiec w Katowicach).
Wielkim wyzwaniem dla katowickiego Kościoła był stan wojenny wprowadzony 13 grudnia 1981 roku; skoncentrowano się wówczas przede wszystkim na niesieniu pomocy internowanym i aresztowanym (powstał Biskupi Komitet Pomocy Uwięzionym i Internowanym, na którego czele stanął osobiście ks. biskup Bednorz). Wskutek interwencji biskupa zwolniono wielu uwięzionych, między innymi reżysera Kazimierza Kutza oraz rektora Uniwersytetu prof. Augusta Chełkowskiego; odwiedził on także górników rannych w wydarzeniach na kopalni Wujek.
Biskup Bednorz zakończył swoją posługę ordynariusza katowickiego poprzez przejście na emeryturę 18 czerwca 1985 roku. Zmarł w cztery lata później i został pochowany w podziemiach katowickiej katedry. Jego imieniem nazwano ulicę w dzielnicy Katowic -Szopienicach.
Biskup Damian Zimoń. Kościół katowicki w nowych warunkach po upadku komunizmu
Kolejne 40 lat istnienia diecezji katowickiej (1985-2024) to rządy trzech księży biskupów, którzy są wciąż z nami; pierwszym z nich był ks. biskup senior Damian Zimoń, który w dniu 25 października 2024 roku obchodził swoje 90 urodziny. Jest on także rodowitym Ślązakiem, urodzonym w Niedobczycach koło Rybnika jako syn sztygara Ryszarda Zimonia i Anny z d. Kuźnik. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1957 roku. Pracował w różnych parafiach jako wikariusz, był następnie wicerektorem Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie. Od 1975 roku aż do objęcia stanowiska biskupa ordynariusza katowickiego był proboszczem Parafii Mariackiej w Katowicach, czyli jednym z następców bł. ks. Emila Szramka.
Najbliższym współpracownikiem ks. biskupa Zimonia był ks. Gerard Bernacki, od sierpnia 1985 r. kapelan i sekretarz ks. biskupa, zaś od 18 marca 1988 roku biskup pomocniczy katowicki. Biskupami pomocniczymi byli też ks. Józef Kurpas (zm.1992), ks. Czesław Domin (1970-1992, kiedy to został mianowany biskupem koszalińsko-kołobrzeskim, zm. 1996), ks. Janusz Zimniak (1980-1992, kiedy to został biskupem pomocniczym diecezji bielsko-żywieckiej).W 1997 roku biskupem pomocniczym katowickim został ks. Piotr Libera, Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski w latach 1998–2007,który od 2007 roku był biskupem płockim (obecnie biskup senior).
Na lata rządów ks. biskupa Zimonia przypadają ważne wydarzenia społeczno-polityczne w Polsce, jak też przemiany w samej strukturze Kościoła. Schyłek rządów komunistycznych i powstanie III RP dla Kościoła oznaczały duże ułatwienie w jego działalności (jak powrót katechezy do szkół), ale też i nowe wyzwania. Kościół otrzymał możliwości prowadzenia pracy duszpasterskiej w zamkniętych dotąd dla niego środowiskach; tak np. w 1993 roku poświęcono kaplicę p.w. Miłosierdzia Bożego, mieszczącą się w katowickim Areszcie Śledczym, a także erygowano parafię wojskową p.w. św. Kazimierza Królewicza w Katowicach. Parafia ta nie podlega biskupowi katowickiemu, ale stanowi ważny ośrodek życia religijnego i patriotycznego na terenie diecezji. W tym samym roku erygowano diecezjalne Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży; 70-lecie obchodził uroczyście Gość Niedzielny, największy tygodnik katolicki w Polsce. Rozwinęła się też sieć diecezjalnych placówek opieki nad chorymi, jak hospicja w Tychach i Mysłowicach-Janowie oraz bezdomnymi – Schronisko dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta w Przegędzy. Ks. biskup Zimoń dużą wagę przywiązywał także do współpracy ze środowiskami ludzi kultury i nauki; w 1994 roku ustanowił nagrodę Lux ex Silesia (Światło ze Śląska), której pierwszą laureatką została prof. Irena Bajerowa. Warto dodać, że nie mając żadnych związków z dawnymi Kresami Wschodnimi otwarł się na postulaty środowisk kresowych na Śląsku, dzięki czemu została na przykład w katowickiej katedrze wmurowana tablica ku czci zamordowanych w 1941 roku we Lwowie przez hitlerowców polskich profesorów.
Ogromną zmianę w organizacji Kościoła w Polsce, w tym także na Śląsku, wniosła bulla papieża Jana Pawła II z 25 marca 1992 roku na mocy której diecezja katowicka została ustanowiona jedną z nowych metropolii kościelnych, a dotychczasowy biskup ks. Damian Zimoń podniesiony do funkcji arcybiskupa metropolity katowickiego. W skład metropolii weszła także diecezja opolska, z której części górnośląskiej (jak Gliwice, Zabrze, Bytom) po uzupełnieniu dekanatami z diecezji katowickiej utworzono nową diecezję gliwicką. Tamtejsi biskupi stali się więc sufraganami arcybiskupa metropolity katowickiego. Z kolei z południowej części diecezji (oraz dekanatów Żywca i okolicy) utworzono nową diecezję bielsko-żywiecką, podległą metropolii krakowskiej. W efekcie tych zmian wprawdzie zmniejszył się obszar diecezji katowickiej (z 43 dekanatów pozostało 30), ale niepomiernie zwiększył się prestiż ordynariusza, który z biskupa awansował do miana arcybiskupa metropolity.
Ks. arcybiskup Zimoń zrezygnował z funkcji ordynariusza w 2011 roku. Mieszkając w Katowicach nadal uczestniczy w życiu społecznym i kulturalnym, jest laureatem licznych
nagród i wyróżnień, jak doktorat honoris causa Uniwersytetu Śląskiego (2007) co jest związane z jego inicjatywą założenia w tej uczelni Wydziału Teologicznego. Wśród jego licznych inicjatyw znajduje się także budowa Domu św. Józefa gdzie swoje miejsce na starość znajdują emerytowani kapłani archidiecezji.
Arcybiskup Wiktor Skworc i jego działalność jako szóstego zarządcy diecezji
Po przejściu na emeryturę arcybiskupa Damiana Zimonia funkcję arcybiskupa metropolity katowickiego przejął ks. Wiktor Skworc. Również rodowity Ślązak, urodzony w Rudzie Śląskiej–Bielszowicach w 1948 roku, podczas studiów w seminarium duchownym odbył roczny staż pracy pod ziemią w kopalni Walenty-Wawel, aby lepiej zapoznać się z pracą i życiem codziennym swoich przyszłych diecezjan.
Święcenia prezbiteratu otrzymał w 1973 roku, a już od 1975 roku podjął pracę w katowickiej Kurii jako sekretarz i kapelan biskupa Herberta Bednorza, od 1980 roku Kanclerz Kurii Diecezjalnej. W 1983 roku był jednym z głównych organizatorów wizyty Jana Pawła II w Katowicach. W 1992 roku arcybiskup Damian Zimoń mianował go wikariuszem generalnym i ekonomem archidiecezji. Uzyskał doktorat nauk humanistycznych za pracę dotyczącą budownictwa kościołów w diecezji katowickiej w latach 1945-1989.
W 1997 roku ks. Wiktor Skworc zostaje mianowany biskupem tarnowskim. Wśród jego działań na tym terenie duże znaczenie miała organizacja wizyty Jana Pawła II w Starym Sączu, podczas której doszło do kanonizacji bł. Kingi. Udzielał się także na forum Konferencji Episkopatu Polski, między innymi jako przewodniczący jej Rady Ekonomicznej (2004-2009). Jego posługa w Tarnowie zakończyła się w 2011 roku, kiedy to papież Benedykt XVI mianował go arcybiskupem metropolitą katowickim (ingres do katedry katowickiej odbył 26 listopada 2011 roku). Na przewodniczącego Komisji Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski został natomiast wybrany 6 października 2015 roku podczas 370. Zebrania Plenarnego KEP (pełnił tę funkcję do 2021 roku).
W uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, 25 listopada 2012 r., arcybiskup Skworc otworzył w katowickiej katedrze II Synod Archidiecezji Katowickiej, zakończony 20 listopada 2016 r. Uchwały Synodu zmierzały przede wszystkim do ożywienia pracy duszpasterskiej w parafiach, objęcia specjalną opieką takich grup wiernych jak seniorzy czy głuchoniemi, a przede wszystkim zwiększenia udziału świeckich w życiu parafialnym i ich współudziału w zarządzaniu parafią. Znalazły się tu także takie zalecenia jak: “Duszpasterskie odwiedziny kolędowe powinni podejmować wyłącznie księża posługujący w danej parafii, nawet gdyby powodowało to konieczność rozszerzenia okresu odwiedzin poza Adwent i okres Bożego Narodzenia.”
Ks. Arcybiskup prowadził działania mające doprowadzić do beatyfikacji ks. Franciszka Blachnickiego i ks. Jana Machy, zainicjował powstanie w podziemiach katowickiej katedry Panteonu Górnośląskiego. Z racji pełnionego urzędu był też Wielkim Kanclerzem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
6 stycznia 2015 r. udzielił święceń nowym biskupom pomocniczym – ks. Markowi Szkudle i ks. Adamowi Wodarczykowi, którzy aktywnie włączyli się w realizację zadań duszpasterskich stojących przed Kurią Archidiecezjalną. W 2018 roku kolejnym biskupem pomocniczym został ks. Grzegorz Olszowski.
Niestety, cieniem na posługę ks. Arcybiskupa Skworca położyły się zarzuty wysunięte wobec niego, dotyczące kontaktów z oficerami SB, którzy wymusili je szantażem. Jak zapewniał w 2006 roku kontakty te odbywały się za wiedzą jego ówczesnych przełożonych. Kolejne zarzuty dotyczyły tolerowania przez niego jako ordynariusza tarnowskiego czynów pedofilskich dokonywanych przez ks. Stanisława P. Zarzuty wysunięte m. in. przez śp. ks. Tadeusza Zaleskiego zostały zbadane przez Stolicę Apostolską. W efekcie ks. Arcybiskup Skworc zrzekł się funkcji w Konferencji Episkopatu Polski, a także poprosił Ojca Św. Franciszka o wyznaczenie arcybiskupa koadiutora czyli następcy na urzędzie. Został nim późniejszy arcybiskup katowicki ks. Adrian Galbas.
W liście skierowanym do wiernych i duchowieństwa archidiecezji w dniu 9 lipca 2021 roku ks. Arcybiskup Skworc prosił o wybaczenia swoich zaniedbań w stosunku do czynów popełnionych przez księdza pedofila, między innymi skierowania go na Ukrainę, gdzie kontynuował swoją przestępczą działalność wobec małoletnich. Arcybiskup koadiutor objął ten urząd 15 grudnia 2021 roku, zaś 5 lutego 2022 roku został wikariuszem generalnym. Arcybiskup Skworc wobec osiągnięcia wieku 75 lat złożył rezygnację na ręce Ojca Świętego Franciszka i od 31 maja 2023 roku został drugim arcybiskupem seniorem Archidiecezji Katowickiej.
Objęcie zarządu diecezji przez Arcybiskupa Adriana Galbasa. Aktualny stan i problemy Kościoła katowickiego
Ks. Arcybiskup Adrian Galbas urodził się 26 stycznia 1968 roku w Bytomiu. Jest członkiem zakonu pallotynów (SAC), wyświęconym na kapłana 7 maja 1994, a więc jest on pierwszym biskupem katowickim od 1939 roku, który nie musiał działać jako kapłan katolicki w ustroju totalitarnym. W roku 2012 uzyskał doktorat z teologii duchowości, a w dniu 11 stycznia 2020 roku przyjął święcenia biskupie w katedrze w Ełku, gdzie pełnił funkcję biskupa pomocniczego oraz wikariusza generalnego. Niedługo potem, wskutek wydarzeń opisanych w poprzednim rozdziale, został biskupem koadiutorem i wikariuszem generalnym archidiecezji katowickiej, a następnie arcybiskupem metropolitą katowickim (ingres do katedry katowickiej odbył 17 czerwca 2023 roku). Pełnił także różne funkcje w ramach Konferencji Episkopatu Polski-między innymi został w 2020 przewodniczącym Rady ds. Apostolstwa Świeckich.
Jednym z pierwszych jego działań na stolicy arcybiskupiej było odwiedzenie katowickiej parafii “na Witosa”, gdzie dokonał poświęcenia oddanego właśnie do użytku cmentarza.
Archidiecezja Katowicka, którą przyszło mu zarządzać, jest jedną z 14 archidiecezji obrządku łacińskiego w Kościele katolickim w Polsce. W stosunku do metropolii takich jak krakowska, poznańska czy wrocławska swymi początkami sięgających czasów Chrztu Polski jest to struktura bardzo młoda – jako diecezja obchodzić będzie w roku przyszłym swoje stulecie, jako archidiecezja działa dopiero 32 lata. Liczy ona obecnie 34 dekanaty – 322 parafie (w tym 13 zakonnych), pracuje tu 704 księży. Jest też na terenie archidiecezji 193 zakonników i 830 zakonnic. Wprawdzie 95 % mieszkańców diecezji stanowią ochrzczeni katolicy, to jednak w niedzielnej Mszy świętej uczestniczy tylko niespełna 1/4 wiernych, a Komunię świętą przyjmuje około 13%. Maleje też niestety liczba przystępujących do innych sakramentów świętych, jak bierzmowanie czy małżeństwo.
Osobnym problemem jest malejąca systematycznie liczba kandydatów do kapłaństwa -niewielka diecezja tarnowska, gdzie tradycyjnie jest najwięcej powołań w Polsce w tym roku uzyskała 14 nowych kapłanów, podczas gdy ogromna archidiecezja katowicka tylko 3. W apogeum ustroju komunistycznego to jest w1971 roku w Śląskim Seminarium Duchownym uczyło się 257 kleryków, w tym na najwyższym roku 35. Kościół katowicki, podobnie jak cały Kościół katolicki musi więc stawić czoła postępującym procesom laicyzacji społeczeństwa, co stanowi troskę arcybiskupa Galbasa. Wiąże się to z nowymi metodami pracy duszpasterskiej, w której coraz większą rolę odgrywają nowoczesne media, z większym zaangażowaniem świeckich w posłudze lektoratu i akolitatu, zwiększeniem roli kobiet w Kościele.
Nadal rozwija się Gość Niedzielny, czasopismo katolickie o zasięgu – poprzez swoje mutacje terenowe – ogólnopolskim i dostępne także w Internecie. Myśl i kulturę katolicką wspierają Księgarnia Św. Jacka i Wydział Teologiczny Uniwersytetu Śląskiego, a także Muzeum Archidiecezjalne, założone w 1983 roku.
Dużą rolę w życiu Kościoła pełnią Caritas Diecezjalna, której nowym dyrektorem został ks. Marek Konsek, a także różnego rodzaju instytucje pomocy chorym i niepełnosprawnym. Na terenie Archidiecezji działa 5 Okien Życia, które stanowią jeden ze sposobów walki z aborcją. Należy też wspomnieć o Duszpasterstwie Chorych założonym we Lwowie przez ks. Michała Rękasa, a po wojnie do dziś działającym w Katowicach-wydaje ono m.in. miesięcznik Apostolstwo Chorych.
Kończąc ten cykl obrazujący w dużym skrócie dzieje Diecezji Katowickiej w ciągu 100 lat jej istnienia trzeba stwierdzić, że były to dzieje bardzo trudne, bo związane ściśle z trudnymi latami dla Górnego Śląska i całej Polski.
Kościół katowicki musiał stawić czoła totalitaryzmom usiłującym jeśli nie zniszczyć go całkowicie to podporządkować władzy świeckiej; obecnie w rozpoczynającym się drugim stuleciu jego istnienia takim wrogiem jest postępująca laicyzacja, a także wrogość wobec religii i Kościoła ze strony niektórych środowisk. Jako pokładający ufność w Bogu chrześcijanie wierzymy jednak głęboko, że i te trudności zostaną pokonane, a Kościół górnośląski będzie kontynuował swoją wielowiekową misję służby Bogu i społeczeństwu. Będzie to czynił pod przewodnictwem nowego, ósmego już w swoich dziejach pasterza, gdyż ks. Arcybiskup Adrian Galbas został przez papieża Franciszka wyniesiony do godności arcybiskupa metropolity warszawskiego, co podano do wiadomości wiernych w dniu 4 listopada 2024 roku. Nowemu arcybiskupowi przypadnie zatem w udziale wprowadzenie Kościoła katowickiego w drugie stulecie istnienia diecezji.